Fabuła

~~ Spoglądając na zniszczone stronice historii świata ~~
~~ Nie dostrzeżemy sensu istnienia ~~

Walka między ludźmi pieniędzy a ludźmi natury.
Oczywiście zniszczona i zasyfiona wszelakimi świństwami Ziemia żyłaby dalej, a ludzie by w niej gnili niczym padlinożerne robactwo. W pogoni za zyskiem nie zwracali uwagi na swoje postępowanie, a coraz bardziej przeszkadzający 'ekolodzy' byli eliminowani. To głosu dojdą światowe mocarstwa, gdzie ludność jest wykorzystywana przez największe koncerny, dające im prace w tragicznych warunkach. Okres pokoju po II wojnie w końcu został zachwiany. Te straszne dzieje zostały zapomniane, a światowe organizacje broniące pokoju upadły. Czy ludzie nie uczą się na błędach? Najwidoczniej nie, a przynajmniej większość z Nas. Państwa tzw. Trzeciego Świata są pogrążone w konflikcie, a i te najbardziej rozwinięte będą musiały zacząć się bronić. Wojna była krótka. Zresztą zrzucenie bomby nuklearnej nie wymaga niebywale długiego czasu.
Jedne państwa całkowicie znikały z mapy świata, inne pogrążały się w kryzysie. Ropa się skończyła, a alternatywne farmy wiatrowe, elektrownie wodne, czy jądrowe po prostu zniknęły w fali uderzeniowej atomowego pocisku. Bo najlepiej myśleć po fakcie. Przywódcom państw spadły klapki z oczu, gdy zaczynało brakować jedzenia. Nie było kontynentu bez martwego obszaru, gdzie promieniowanie wżerało się w każdą żywą istotę.
I cisza, ale nie na długo, bo odezwał się stary sojusz, dawniejszy wróg. Ludzie pierwotni bali się natury, bo wiedzieli, do czego jest zdolna. Współcześni ludzie o tym zapomnieli. Choroby, które wydostały się na zewnątrz ze zniszczonych laboratoriów, nie mogły się równać z potęgą mutacji, jakimi poszczyciła się natura. Choroby tak przerażające opanowały świat, że nawet światło słoneczne pięknego, letniego poranka nie cieszyło. Fetor zgnilizny niósł się ponad miastami konających. Tylko nieliczni byli odporni na tę karę.
Bo przecież cóż to byłaby za kara, gdyby ktoś nie mógł patrzeć na umierających i okrywać się w płaszczem strachu?


~~Wiedząc, jaką ścieżką podążają ludzie przegrani ~~
~~ Bo zwycięscy rozpłyną się w ogniach nuklearnych ~~

Przez część swojej rozszalałej egzystencji będziesz podążać zagraconymi gruzami ulicami mrocznego miasta, niegdysiejszej Warszawy w roku Pańskim 2050. Jeśli znajdziesz kierunkowskaz do tejże jednej z wielu Stolic Upadku, to laurami Twej głowy nie przyozdobimy, gdyż takowej rzeczy nikt nie posiada w promieniu tysiąca kilometrów. Pośród ruin tego miasta, nie odnajdziesz wytchnienia, tylko Śmierć przechadzająca się jeszcze niezasypanymi zaułkami. A gdy Jej nie ujrzysz, to znak, że należysz już do Martwych.
Nie dostrzeżesz niczego oprócz gruzów, przerośniętej roślinności, zmutowanej zwierzyny. W powietrzu lata miliard niezbadanych wirusów, które nieustannie wżerają się do Twego podgniłego ciała. Odór zgnilizny jest niczym dawny smog opatulający wielkie aglomeracje. Swymi długimi palcami, niczym mackami łapie każdy skrawek łachmanu i go pożera.
Chcąc przeżyć, musisz odnaleźć żywych ludzi. Żywych, bo Martwych i trupów wala się tu setki. Nie znajdziesz nikogo lub jesteś bezużyteczny... zginiesz.


~~ Krzycząc o pomstę do martwego nieba ~~
~~ Gdyż Bóg odejdzie na zawsze ~~

Jeśli odnajdziesz grupę żywych to albo Cię zastrzelą, albo wyrzucą na zbity pysk.
Nie ma litości w tym świecie nicości.
Przyjmą tylko tego, kto posiada nie przeciętne zdolności w jakiekolwiek dziedzinie.
Nic nie umiesz?
Zginiesz!
Jesteś dzieckiem?
Zginiesz!
Nie masz broni?
Zginiesz!
Nie masz maski?
Zginiesz!
Jesteś głodny?
Zginiesz!
Nie masz wody?
Zginiesz!
Jesteś chory?
Zginiesz!
Martwy Boże czemuś Nas opuścił?
Boś my byli panami wszechświata!
Martwy Boże czemuś żeś umarł?
Gdyż nie ma ratunku dla ludzkiej zgnilizny świata!


~~ Żyjąc w martwym świecie na padlinie, nie ziemi ~~
~~ Bo glebę zastąpi krew Twego druha ~~

Jeśli salamandra przebiegnie tuż przed Twymi stopami, to znak, że jesteś zarażony.
Tylko te plamiaste płazy to wyczuwają, przed resztą szachrajstwa uciekają.
Zarażeni nie mają wstępu do żadnego z obozu. Jeśli odnajdziesz jakąś pielęgniarkę Czerwonego Krzyża, to musisz wyglądać niezwykle tragicznie, bo zwykle wszystkie leżą już martwe pośród mroków gruzów.
Odór stęchlizny, zgnilizny i jeszcze czego to Twój wróg – zwykła chustka uchroni Cię przed tym zapachem.

Maska przeciwgazowa to podstawa — bez niej zginiesz w niektórych częściach miasta.


~~ Konając samotnie na cywilizacji gruzach ~~
~~ Gdzie rozszarpią Nas szaleńcze kruki i wrony ~~




Apokaliptyczny słownik

III Wojna – konflikt zbrojny na tle gospodarczym, w niektórych częściach świata również religijnym. Po dwóch lata zamienił się w Wojnę Nuklearną, która doprowadziła ludzkość do praktycznie całkowitej zagłady.

Stolica Upadku – stolica, której państwo zostało doszczętnie zniszczone, a Ci którym udało się przeżyć, tworzą niewielkie grupy przetrwania.

Żywi – wszyscy ludzie, którym udało się przetrwać Wojnę i prowadza swoją marną egzystencję na zgliszczach własnej cywilizacji.

Martwi – ludzie zarażeni chorobą Pale.

Choroba Pale (łac. pale – blady) – in. Blade Istoty. Do zarażenia dochodzi przez zakażenie krwi, np. poprzez ugryzienie, zadrapanie. Na początku objawia się swądem skóry i wysoką gorączką. Po dotarciu zakażenia do mózgu następuję jego powolne obumieranie. Wraz z powolną śmiercią mózgu następuje śmierć całego organizmu. Szczególną cechą chorego jest blada skóra i zdeformowane ciało. Zarażony dostaje napadów histerii, zaczyna żywić się krwią innych ludzi. Nie wiadomo jak długo może przeżyć taki człowiek.
Niebezpieczeństwo: największe, gdy zarażony jest we wczesnej fazie rozwoju choroby, kiedy jego osobowość jeszcze nie zanikła.

Efekt motyla – choroba, w której skóra z kawałkami mięśni odpada płatami od ciała. Zarażenie odbywa się poprzez kontakt z osobą chorą. Chorzy często noszą czarne, długie płaszcze, unikają Martwych. Mówi się, że są niezauważani przesz nich. Żywi nazywają ich Śmiercią.

Salamandra plamista, plamista – po zmutowaniu płaz mierzący od 60 do 150 cm. Przenosi wiele chorób zakaźnych. Rozpoznaje Martwych od ludzi zdrowych. Jest bardzo płochliwa. W przypadku braku pożywienia może tworzyć stada i polować na ludzi, głównie chorych, słabych i dzieci.

Kruki – ludzie chorzy na Corvusozę.

Corvusoza — rzadka i niebezpieczna, pasożytnicza choroba przenoszona przez kruki i wrony. Ptaki te roznoszą jaja larw, z których po dostaniu do organizmu człowieka wykluwają się larwy. Larwy mają postać wydłużonych, czarnych glist. W otworze gębowym znajdują się płytki, dzięki którym mogą drążyć korytarze w ciele żywiciela. Większe i silniejsze osobniki potrafią przebić kość. Po osiągnięciu dojrzałości płciowej wydzielają czarną ropę, która wypływa na zewnątrz otworami wydrążonymi przez larwy, otwór gębowy lub odbytowy żywiciela. W ropie znajdują się jaja. Początkowe objawy choroby to nudności, bóle brzucha, później różnych części ciała, głównie mięśni. W zaawansowanej fazie choroby chory z powodu potwornego bólu całego ciała dostaje silnych drgawek oraz napadów szału. Zarażeni są niezwykle niebezpieczni.

Chmary – nazwa zwyczajowa stad kruków i wron. Po Wojnie ptaki te przeżyły nagły skok ewolucyjny. Prawdopodobnie jest to spowodowane mutacjami w ich genomie. Są znacznie większe od swoich przedwojennych przodków. Kruki mogą mierzyć od 140 do 150 cm (rozpiętość skrzydeł: ok. 283-304 cm), natomiast wrony od 98 do 117 cm (rozpiętość skrzydeł ok. 196-236 cm). Mogą rozumieć ludzką mowę, powtarzać niektóre gesty. Są wszystkożerne, ale bardziej preferują pokarm zwierzęcy. W stadach są niezwykle niebezpieczne, gdyż mogą polować na człowieka. Zakładają gniazda na zniszczonych i niedostępnych budynkach. Niektóre osobniki mogą przenosić pasożyty wywołujące corvusozę. Są znakiem ostrzegawczym przed cantetami.

Cantety – dziwne, czarno-szare (prawdopodobnie) maszyny penetrujące tereny niegdysiejszej Warszawy. Przypominają pokraczną małpę z ogonem, chodzącą na dwóch łapach. Na przednich, karłowatych kończynach ma przymocowane piły motorowe. W miejscu, gdzie powinny być łopatki, wyrasta kolejna para kończyn zakończona 3 ostrymi nożami. Kończyny te zakrzywione są do przodu i mają szeroki zakres ruchu. Na tylnych nogach ma ostre pazury. Są bardzo szybkie. Mogą się wspinać, w czym pomaga im ogon. Zwykle na sobie noszą czarne kombinezony, a na głowie maskę przeciwgazową. Są zaopatrzone w różnego rodzaju broń palną. Stanowią najwyższy stopień zagrożenia dla ludzi. Prawdopodobnie zostały stworzone przez jakąś tajną organizację. Za cantetami często podążają chmary, gdyż dzięki tym maszyną łatwiej znajdują pożywienie.

Dron WB Electronics FlyEye 49Q, dron 49Q – najnowszy prototyp szpiegowskiego bezzałogowego statku latającego SWW. Od czasu do czasu przecina swoimi czarnymi skrzydłami warszawskie niebo. Nie wiadomo czy SWW nadal ma z nim połączenie.


 

Apokaliptyczne kalendarium

2035 r. - czas wielkiego napięcia, szczególnie między Ludźmi pieniędzy a Ekologami. Wielka ekspansja złóż surowców naturalnych. Wyczerpanie złóż ropy naftowej na Bliskim Wschodzie i w innych częściach świata. Destabilizacja polityczna, światowy kryzys gospodarczy, który się pogłębiał.

27 kwietnia 2040 r. - wybuch III Wojny Światowej.

31 grudnia 2042 r. - zrzucenie bomby atomowej przez Koreę Północną na Koreę Południową. III WŚ zamienia się w Wojnę Nuklearną.

19 grudnia 2044 r. - podpisanie porozumienia o zaprzestaniu używania pocisków nuklearnych oraz biologicznych przez 45 państw świata. Umowna data zakończenia Wojny, choć w wielu miejscach nie zawieszono całkowicie broni.

2 kwietnia 2046 r. - umiera pierwszy pacjent na chorobę Pale.

2046 r. - w Afryce i Azji Wschodniej wybucha Głodowy konflikt, zaczyna brakować jedzenia i wody, a dotychczasowe tereny uprawne i studnie są zakażone lub napromieniowane. W Europie większość państw zrównana z ziemią tak samo, jak na innych kontynentach. Owady zapylające rośliny praktycznie wymarłe, uprawy nie dają plonów. Zasoby wody pitnej skurczyły się do minimum.

 2050 r. - szacowana liczna żywych ludzi: 1 000 000 000


~~*~~
Spoglądając na zniszczone stronice historii świata
Nie dostrzeżemy sensu istnienia
Wiedząc, jaką ścieżką podążają ludzie przegrani
Bo zwycięscy rozpłyną się w ogniach nuklearnych
Krzycząc o pomstę do martwego nieba
Gdyż Bóg odejdzie na zawsze
Żyjąc w martwym świecie na padlinie, nie ziemi
Bo glebę zastąpi krew Twego druha
Konając samotnie na cywilizacji gruzach
Gdzie rozszarpią Nas szaleńcze kruki i wrony
~~*~~